Cześć :)
Dzisiaj krótko o tym jak będzie wyglądała moja pielęgnacja w lipcu i czego będę używać.
Na co stawiam?
Na odpowiednie odżywianie włosów przede wszystkim. Chcę, żeby były za miesiąc w jeszcze lepszej kondycji. No i chciałabym mieć jak największy przyrost. Plan ma być prosty, bo w lipcu będę wciąż pracować i nie będę miała zbyt dużo czasu na kombinowanie.
Plan na lipiec:
1. Olejowanie:
Przynajmniej raz w tygodniu będę na noc olejować wilgotne włosy miksem odżywki TBS (1/3 op.) i oliwki BD (cała).
W tygodniu nie mam niestety czasu na poranne mycie włosów, więc muszę to robić wieczorem. Wtedy będę nakładać balsam do ciała Isana (1/4 op.) i olej musztardowy (2/3 op.).
2. Mycie:
Raz w tygodniu mycie silnym szamponem BingoSpa (1/4 op.), pozostałe mycia szampon Bell (2/3 op.) i jako pierwsze O emulsja Gloria (1/2 op.).
3. Maski:
Min. raz w tygodniu maska proteinowa Kallos Latte (1/2 op.) albo BingoSpa z elastyną mleczną (1/3 op.).
Pozostałe mycia maski Biovax do włosów ciemnych (1/2 op.), Joanna mleko i miód (1/3 op.), Ziaja z ceramidami (prawie cąła) albo odżywka niebieska Isany (1/2 op.).
4. Ochrona:
Serum Marion na końcówki (2/3 op.), na końcówki i długość odżywka b/s Ziaja z ceramidami 3/5 op.) wymiennie z lotionem Got2b (jeszcze sprzed włosomaniactwa, 1/5 op.) lub Marc Anthony (cała).
5. Suplementacja:
Codziennie herbatka pokrzywowa zrobiona z 2 torebek.
Mam nadzieję wydenkować większość z tych kosmetyków, żeby uszczuplić moje zbiory. I nic nie kupować!
A jak tam Wasz plan na lipiec? Też jest taki prosty jak mój, czy bardziej wymyślny?
Buziaki,
Hinata
rany ,ile tego jest ;) nie wiem ,czy bym się połapała ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie planuje :P W pracy tak mnie męczą (sezon urlopowy :/), że nie mam siły na planowanie. Pracuję głównie na popołudnia, a rano gonię na uczelnię (piszę pracę, więc badania prowadzę też w wakacje) lub do stajni. Wieczorem jak mam siłę to pomyślę o dniu następnym - jeśli włosy będą rano do mycia i nie będę miała czasu na zabawy z maskami to spryskuję włosy, nakładam maskę (włosy przylizane-proteinową, włosy suche - nawilżającą) i na to olej. Rano myję włosy, nakładam balsam, rozczesuję włosy palcami, spłukuję i koniec. Nie pamiętam, kiedy siedziałam w domu z maską na głowie :P Mój plan to muszę pohennować włosy, ale trzymać minimum 3-4h! Ostatnio trzymałam 3h to kolor wyszedł intensywniejszy i trwalszy, więc warto ;) Tylko kiedy? Już miesiąc mija od poprzedniego a nadal nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńP.S. Mam ten szampon Bingo :) Całkiem fajny ;)
Ja to muszę sobie kupić w końcu maskę nową bo mam deficyt, a poza tym to u mnie zdecydowanie skromniej :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te Twoje dokładne plany :)
OdpowiedzUsuńja planując denko też takie plany robię, to pozwala mi zużywać kosmetyki
Jestem bardzo ciekawa tego balsamu isany na włosy, może kiedyś sama spróbuje.. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i konsekwencji no i wytrwania w tym planie :)
ja ciągle się zastanawiam, co zabrać ze sobą na wyjazd :p niby już wiem, ale ciągle coś mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńja już na szczęście trochę uszczupliłam swoje włosowe zbiory :) mam nadzieję, że Tobie też się to uda ;)
ja również nie planuje, sporo tego masz ;)
OdpowiedzUsuńKochana, to nie jest wszystko, to nie jest nawet połowa niestety :/ Ale zużywam po woli, mam nadzieję, że szybko uda się choć trochę uszczuplić zapasy :)
UsuńMam pytanko. Jak sprawuje się ten olej musztardowy i jak go używasz? Widziałam go kiedyś w jakimś sklepie w CH i bardzo mnie zainteresował, ale jednak się nie zdecydowałam. Możesz coś o nim powiedzieć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Vellimys
Olej ma zapach musztardy, ale po umyciu nie utrzymuje się na włosach. Używam na skalp - wmasowuje w skórę głowy. Zmywa się bez problemu, jest rzadki i przez to bardzo wydajny. W zeszłym miesiącu nie używałam go bardzo regularnie, ale wydaje mi się, że coś tam dołożył do przyrostu. W tym miesiącu mam zamiar być bardziej regularna. Myślę, że warto wypróbować, ja za swój zapłaciłam ok. 10 zł za 250 ml.
Usuń