Bardzo się ucieszyłam, że jesteście za wprowadzeniem cyklu z przepisami na lekkie dania w sam raz na wiosenne odchudzanie. Tym razem nie na słodko.
Lubicie frytki? Ja uwielbiam i bardzo często mam na nie ochotę, niestety te zwyczajne smażone na oleju są straszliwie kaloryczne. Zapraszam Was do spróbowania dietetycznych, choć pysznych i aromatycznych frytek z selera.
Składniki:
seler (ja wzięłam 1/4 wielkiego, po obraniu i pokrojeniu 230g)
2 łyżki oliwy z oliwek
przyprawy ( u mnie sól, tymianek, odrobina słodkiej papryki i przyprawa do ziemniaków gotowa)
Przygotowanie:
1. Myjemy, obieramy i kroimy selera tak jak ziemniaki na frytki.
2. W misce mieszamy oliwę z przyprawami. Do mieszanki wrzucamy pokrojonego selera i dokładnie mieszamy. Wstawiamy miskę do lodówki, żeby seler nabrał smaku i w tym czasie nagrzewamy piekarnik na 200 stopni.
3. Wykładamy blaszkę papierem do pieczenia albo folią aluminiową (proponuję papier, bo wchłonie nam część tłuszczu), nakładamy na blaszkę nasze frytki i pieczemy w 200 stopniach przez ok. 30 minut aż będą złote, dobrze wypieczone.
Czas przygotowania: 15 minut + nagrzewanie piekarnika + pieczenie 30 minut
Koszt: ok. 1 zł
Kaloryczność: ok. 200 kcal/ porcję 126 g gotowych frytek (tyle ważyła porcja po upieczeniu zrobiona z 230g surowego selera)
Frytki serio są pyszne, wcale bardzo nie czuć selera, a tego się obawiałam najbardziej, bo specjalną amatorką selera nie jestem. Są za to zdrowe, niskokaloryczne (zwykłe mają nawet 500 kcal!) i nasycone przyprawami - nie potrzeba do nich żadnych sosów.
Skusiłam Was na selerowe frytki?
Buziaki,
Hinata
Robiłam kiedyś kotlety z selera i pomimo moich obaw były bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńNa to, żeby zrobić z niego frytki chyba bym nie wpadła. Ciekawy pomysł.
Bardzo fajny pomysł :) I chętnie wypróbuję, jako alternatywę dla ziemniaków, których już od dawna w ustach nie miałam hehe. Robiłam też kiedyś frytki z cukinii, były nawet nawet :)
OdpowiedzUsuńpomysł fajny, ale ja nie lubię selera
OdpowiedzUsuńo łał, wygląda fajnie :D
OdpowiedzUsuń