Przepraszam Was bardzo, że tak długo mnie nie było. Dopiero we wtorek wieczorem wróciłam od K., w środę czekała mnie kupa prania i gotowania, a dziś rano dowiedziałam się, że mój dziadek znowu trafia do szpitala i pojechałam z nim na izbę przyjęć. Pewnie wiecie jak długo czeka się w szpitalu na przyjęcie i wstępne badania... no więc niedawno wróciłam do domu. Jeszcze wisi nade mną pranie i sprzątanie, ale postanowiłam, że dla odmiany najpierw przyjemności, potem obowiązki :P
![]() |
Zdjęcie pochodzi z www.tapeciarnia.pl |
W listopadzie postawię na minimalizm (o ile jest on w ogóle możliwy w moim przypadku). Pewnie moje stałe bywalczynie wiedzą, że zwykle stosuję złożone kombinacje kosmetyków. Tym razem zamierzam trochę to zmienić.
1. Olejowanie! W październiku jakoś szczególnie się do niego nie przykładałam, na moich włosach gościły głównie maski. Teraz chciałabym systematycznie nakładać olej na włosy. Nie typuję żadnej konkretnej metody, postawię na freestyle :)
2. Mniej masek! Nie znaczy to oczywiście, że z nich zrezygnuję. Chciałabym trzymać maski krócej (zwykle około 1h, teraz maksymalnie 30-40 minut) i zrezygnować z nakładania kilku masek po sobie. Od czasu do czasu chciałabym postawić jedynie na lekką odżywkę.
3. Mycie! Regularne raz na tydzień szamponem oczyszczającym, pozostałe raczej OMO. Zamierzam częściej myć skalp szamponem, a rzadziej sama odżywką.
4. Siemię lniane! Kiedyś mi pomogło, może sprawdzi się i tym razem. Chcę zmobilizować się do regularnego gotowania glutka i wykorzystywania go na różne sposoby.
5. Walka z wypadaniem! Mam zamiar wcierać w listopadzie aktywne serum babuszki Agafii, minimum raz na dwa dni. Niestety dopadło mnie wzmożone wypadanie, nie wiem czy to kwestia farby czy jesieni... zresztą nieważne, trzeba wytoczyć działo i walczyć :D
6. Peeling skalpu! Nie ma chyba dla mnie lepszej metody na masaż skóry głowy. Ja najbardziej polubiłam się z peelingiem kawowym. Chcę stosować raz w tygodniu i połączyć go z oczyszczaniem mocniejszym szamponem. Może również pomoże w walce z wypadaniem...
7. Pokrzywa! Chcę wrócić do picia naparu. Kubek mocnej pokrzywy dziennie powinien pomóc na wypadanie i może nawet przyspieszy porost.
Dlaczego właśnie tak?
W mojej pielęgnacji od dawna prym wiodą maski. Chcę zobaczyć, jak moje włosy zareagują na wprowadzenie częstego olejowania przy mniejszym udziale masek. Liczę na dobre nawilżenie, wygładzenie i koniec z łamaniem (tak, moje włosy się chyba obraziły i łamią się, choć nie na wielką skalę).
P.S. A zgadniecie co umila mi dzisiejszy wieczór?
Oczywiście kominek z Yankee Candle. Dzisiaj wybrałam wosk Camomile Tea, przecudowny, magiczny i ciepły zapach idealny na jesienne dni. Ostatnio i ja zachwyciłam się woskami i olejkami zapachowymi. Mam nawet w planach specjalną serię postów o zapachach w różnym ujęciu, niekoniecznie tylko kominkowym i pokojowym... ;)
Biegnę po gorącą herbatkę i życzę miłego wieczora :*
Buziaki,
Hinata