Nastąpił wreszcie czas na recenzję mojej pierwszej maski Biovax - jest to wersja do włosów ciemnych. Jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziła? Zapraszam więc do lektury :)
Zdjęcie pochodzi z portalu wizaz.pl |
Dostępność i cena: Maskę można dostać głównie w aptece SuperPharm lub Cosmeidce w cenie ok. 20 zł/250 ml lub duże opakowanie 500 ml za ok. 30 zł.
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Hydrolyzed Silk, Polyquaternium-59 (and) Butylene Glycol, Parfum, Mica (and) Titanium Dioxide (and) Iron Oxides, Fucus Vesiculosus Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool, Hexyl Cinnamal.
Skład świetny, wysoko w składzie olej ze słodkich migdałów, ekstrakty z miodu i henny, jedwab. Brak silikonów i parabenów. Brawo!
Opakowanie:
Plastikowy słoik z zaciskaną klapką. Nie powalił mnie swoim urokiem. Niestety jest zbyt wysoki i w miarę zużywania coraz trudniej jest maskę wydobyć - więc pod tym względem wypada słabo.
Konsystencja i wydajność:
Konsystencja dosyć gęsta, maska łatwo rozprowadza się na włosach. Wydajność w porządku, maska dobrze pokrywa włosy i nie trzeba wiele, by wszystkie dostały swą porcję.
Stosowałam:
Po myciu pod czepek i ręcznik na minimum 30 minut.
Moje wrażenia:
Plusy:
+ dobra wydajność
+ ułatwia rozczesywanie
+ ma bardzo dobry i bogaty skład
+ konsystencja przyjemna i gęsta
+ nie powoduje puszenia
Minusy:
- opakowanie - niezbyt wygodne
-/+ działanie - niby nie było źle, ale szału nie robiła, lepsze efekty uzyskiwałam po odżywkach niż po tej masce
- zapach - nieszczególny, mi nie przypadł do gustu, nie jest nieprzyjemny, taki jakby jabłko-gruszka, na szczęście na włosach nie pozostaje
- cena - dosyć wysoka jak na takie działanie
Podsumowując:
U mnie niestety się nie sprawdziła, choć inne wersje zdecydowanie lepiej się spisały. Nie kupię ponownie i chętnie pożegnam się z resztką tej maski. Niestety ja jej nie polecam, chociaż wiem, że są osoby, które ją bardzo chwalą.
Miałyście ją? Sprawdziła się u Was lepiej niż u mnie?
U mnie najlepiej sprawdza się wersja z olejami, ale ta jest chyba na drugim miejscu :)
OdpowiedzUsuńU mnie oleje też na pierwszym :)
UsuńTego biovaxa akurat nie miałam :) Teraz czaję się na tego z olejami, Pani w sklepie zielarskim mówiła, że postara się mi go sprowadzić :) Szkoda, że słabo się spisała, bo skład ma fajny :)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam, ale mam już 2 Biovaxy z których jestem zadowolona :) Myślę ze i tą wypróbuje - ten olej ze słodkich migdałów mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnej maski tej firmy, ale wczoraj kupiłam sobie próbkę powyższej maski :D mam nadzieję, że się sprawdzi :D
OdpowiedzUsuńA ja ją bardzo lubię ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować jakiegoś biovaxa :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko tego najnowszego, ale nie zachęcił mnie do poznania reszty ;/
OdpowiedzUsuńJakoś dziwnym trafem ewoluowałam we włosomaniactwie przez Isany do rosyjskich kosmetyków, ale pominęłam waxa :P Może nadrobię kiedyś :P Nie mam suchych włosów, jedynie końce wołają o dodatkowe nawilżenie, więc pewnie dlatego jeszcze waxem się nie posiłkowałam.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tej maski i była całkiem dobra :) kiedyś i tak pewnie kupie pełnowymiarowe opakowanie, bo uwielbiam Biovaxy :)
OdpowiedzUsuńRadi
Uwielbiam Biovaxa do ciemnych! :)
OdpowiedzUsuńostatnio produkty tej marki bardzo mnie zawiodły
OdpowiedzUsuńKocham biovaxa do włosów blond i do suchych - fale mięsiste, nawilżone, ładnie skręcone, bez puchu :)
OdpowiedzUsuń