Hej!
Dzisiaj wreszcie mam chwilkę, żeby pokazać Wam moje włosy. Może pogoda pozostawia wiele do życzenia, ale udało mi się zrobić zdjęcie. A, że fotografa mi brak, to zdjęcie było robione samowyzwalaczem i nie było to łatwe zadanie ;)
Włosy obecnie prezentują się właśnie tak. Jest to szalona zgraja, więc wykręcają się jak im się podoba :)
Co przeszły?
Dokładnie 31 maja postanowiłam zmienić kolor, marzył mi się średni blond coś z poziomu 7, więc zrobiłam kąpiel rozjaśniającą. Wyszła marchewka, jednak postanowiłam dać włosom troszkę odpocząć, więc nie kładłam na nie farby. Tydzień później poszłam do fryzjera z decyzją "tnij pan ile trzeba, byle były zdrowe" i w ten oto sposób wyszłam lżejsza o jakieś 10 cm włosów, może nie do końca zadowolona z długości, ale za to fryzura jakoś się układa i końce są o niebo zdrowsze. Włosy z początku były jaśniejsze, stopniowo przyciemniały. Przypuszczam, że to kwestia raz jeden jedyny położonej rudej henny w listopadzie :/
Przyrost: 1,3 cm mierzony na odroście - nie jest źle, ale mam nadzieję na lepszy w przyszłym miesiącu.
Stan włosów: pogorszył się znacznie po rozjaśnianiu, ale na całe szczęście chwilowo, bo po zabiegu postawiłam na intensywną regenerację (regularne olejowanie i maski). Stan moich włosów oceniam na bardzo dobry, aż jestem zdziwiona, że po rozjaśnianiu w miesiąc udało mi się doprowadzić je do ładu i stanu chyba nawet ciut lepszego niż sprzed rozjaśniania. Nie łamią się, nie ma rozdwojeń i są ładnie nawilżone.
Powiem Wam, że zauważyłam jedną ciekawą właściwość - moje włosy zaraz po farbowaniu czy rozjaśnianiu przestają dobrze reagować na kosmetyki, które przed im odpowiadały. Wtedy, kiedy zaczynają znów dobrze na nie reagować wiem, że ich stan wraca do normy.
Jeżeli chodzi o farbowanie to póki odrost mi tak bardzo nie przeszkadza daję im odpocząć, a potem szczerze nie wiem co dalej, bo marzy mi się zimny średni blond ale mam wrażenie, że z po tym nieszczęsnym hennowaniu niestety nie będzie to możliwe :/ Poradzicie coś?
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję, że mimo przerwy nadal ze mną jesteście :)
niedziela, 30 czerwca 2013
14 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
próbuj wszelkie farbowania i rozjaśniania na pasemku to chyba najlepsze wyjście :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Nie ma sensu marnować włosów i nerwów "wyjdzie czy nie? spalą się czy nie?".
UsuńA tak odstawiając ten Twój wymarzony blond na bok to najbardziej podobał mi się u Ciebie brąz, ten z ostatniej aktualizacji o ile się nie mylę :)
Oj, ciężko jest zejść z rudej henny - tzn. przyciemnić łatwo, ale do blondu to ciężko dojść. Moim zdaniem teraz masz fajny kolor.
OdpowiedzUsuńŁadny kolor! :)
OdpowiedzUsuńWow, zazdroszczę, moje włosy po dekoloryzacji to stóg siana, a przyjaciólka po kąpieli rozjaśniającej też musiała obciąć swoje na krótko... Ja też cały czas właśnie marzę o dojściu do blondu poziom 7, a dokładnie 7,1 czyli popielatego chłodnego, bo nie dzierżę swoich rudych refleksów, choć jak patrzę na Twoje włoski to mega mi się podobają :)))
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci radzić, bo sama nieustannie walczę z włosiskami i nic mi z tego kolorowania nie wychodzi ;)
Zazdroszczę kondycji, masz zdrowe i śliczne kudełki :)
Kąpiel rozjaśniająca? Mnie też kusi, ale wiem, że włosy by się obraziły na amen i mogłabym je tylko ściąć po czyms takim.
OdpowiedzUsuńA w sumie to chyba na kokardcemysi autorka pisała że własnie hennowanie, a potem nakładanie farby chemicznej i różne takie cuda to nic pewnego i różne rzeczy mogą wyjśc, więc lepiej nie eksperymentować. Ja nigdy nie robiłam czegoś takiego, tzn. farbowałam keidyś, ale tylko chemicznie. A z henną to taka loteria- może być pięknie, a może wyjść zieleń(z resztą kiedyś widziałam zielone włosy po hennie i chm farbie, własnie na tym blogu). Więc to to chyba tylko i wyłącznie, jeśli masz naprawde mocne nerwy :D
Kokardkę mysi znam i czytam :) Zieleń wychodzi z brązowej henny po rozjaśnianiu, ruda może nie chcieć się rozjaśnić i moja właśnie też nie chce, włosy ciemnieją po czasie :/
UsuńJa nie farbuję, anie nie rozjaśniam włosów na chwilę obecną.
OdpowiedzUsuńWiem, ze odpłaciłyby mi się strasznym przesuszem na lato.
Ja po farbowaniu mam siano, dlatego na razie daje włosom odpocząć ; )
OdpowiedzUsuńFajnie Ci się falują włosy ; )
Związek z henną nie tak łatwo zerwać ;) Zastanów się, czy na pewno chcesz blond :P Jak chcesz to cierpliwie szoruj włoski, może pancerzyk henny puści keratynę włosa i dadzą się w końcu rozjaśnić ;) Ja wpadłam na pomysł lekkiego rozjaśnienia, Mysia doradziła spray Joanny Reflex Blond. Nie mogę go nigdzie dostać, więc chyba pokocham ciemniejszy odcień :P Przynajmniej na razie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest w małym sklepiku osiedlowym, poszperaj w takich miejscach :) No chyba tylko cierpliwe szorowanie mi zostaje. Póki co czekam, aż odrosty będą mnie na maksa irytować i wtedy będę myśleć co dalej ;)
Usuńmój miesięczny przyrost wynosi ok. 1,5 cm,
OdpowiedzUsuń10 cm to sporo w moim przypadku przydałoby się większe cięcie
a ja widzę dużą poprawę stanu Twoich włosów (w porównaniu z marcem), nie szalej z kolorem, ten jest ładny
OdpowiedzUsuńMoje włosy po farbowaniu też nie lubią się z dotychczasowymi kosmetykami, zwłaszcza jeśli były rozjaśniane :) Też mi się zamarzył blond z henny i kiedy w końcu do niego doszłam (stopniowo obcinając 1/2 włosów, bo ni chu chu nie chciała henna puścić), okazało się, że kompletnie, fatalnie mi nie pasuje. Z podkulonym ogonem wróciłam do henny, moje włosy odżyły i czuję się wreszcie sobą :)
OdpowiedzUsuń