Strona główna O Autorce Bloga Paznokcie Kontakt/Współpraca

czwartek, 11 października 2012

Isana woda brzozowa - rezultaty miesięcznej kuracji i recenzja


 Dokładnie 9. października dobiegła końca moja miesięczna kuracja wodą brzozową. Teraz czas na podsumowanie mojej kuracji i recenzję tego produktu.

Podsumowanie kuracji 



Czas trwania kuracji: 30 dni
Stosowany preparat: Isana woda brzozowa

Sposób i częstotliwość aplikacji: Wcieranie płynu w skórę głowy codziennie wieczorem.

Rezultaty: 
- pojawienie się baby hairów 
- ograniczenie przetłuszczania włosów u nasady
Moje babyhair - troszkę je widać :)

Moje uwagi i wrażenia:
Innych efektów nie zauważyłam, może ponadto wyrobił mi się nawyk wcierania i masażu. Jednak stosowanie jej na całe włosy nie jest dla mnie - moje są bardzo suche. Skóra głowy jest lepiej ukrwiona. Polubiłam się z wodą brzozową, była to moja pierwsza wcierka. Zapach mi odpowiada i przyjemnie się kojarzy. Wrócę do niej po kolejnej kuracji (tym razem Jantarem) żeby dać odpocząć skórze głowy od wcierki mocno treściwej i o gęstej konsystencji. Nie oczekiwałam nie wiadomo czego, spełniła moje oczekiwania. Jestem z niej zadowolona.



Recenzja

Dostępność i cena:
W drogeriach Rossmann, cena ok 7 zł/ 500ml.

Opis producenta:
"Preparat do intensywnej pielęgnacji włosów normalnych i z łupieżem.
Wysoko-odżywcze ekstrakty z liści brzozy pielęgnują włosy i rewitalizują skórę głowy. Prowitamina B5 nadaje włosom połysk i wzmacnia je.
Dzięki specjalnemu połączeniu aktywnych substancji
- poprawia się ukrwienie skóry głowy,
- włosy stają się mocniejsze,
- nabierają blasku i objętości, a łupież znika "


Skład: 


Składnik
Opis
Aqua
Woda
Isopropyl Alcohol
Nośnik, substancja dezynfekująca I konserwująca
Propylene Glycol
Humektant, nośnik, może podrażniać
Glycerin
Humektant
Betula Alba Leaf Extract
Substancja aktywna, ekstrakt z liści brzozy
Betula Alba Juice
Substancja aktywna, sok brzozowy
Alcohol Denat.
Rozpuszczalnik o działaniu tonizującym, oczyszczającym, odtłuszczającym, odświeżającym, może podrażniać
Sodium Benzoate
Konserwant
Panthenol
Witamina B5, ma działanie kojące
Parfum
Zapach
Potassium Sorbate
Konserwant
Citric Acid
Regulator pH, wspomaga działanie substancji czynnych
Peg-60 Hydrogenated Castor Oil
Emulgator, solubilizator, umożliwia wprowadzenie substacji zapachowych, może uczulać

CI 19140

Barwnik

Na zielono w tabeli zaznaczyłam składniki najbardziej korzystne. Skład nie jest zły, zawiera dużo humektantów, alkohol etylowy dopiero po wyciągu z liści brzozy i soku brzozowym (być może wyciąg z liści brzozy był ekstrahowany za pomocą tego rozpuszczalnika?), skład dość krótki, ale za to bez zbędnych substancji pochodzenia sztucznego. Alkohol etylowy (denat.) może wysuszać, ale za to sam w sobie konserwuje produkt, nie musi być w produkcie tyle innych konserwantów.

Opakowanie:
Duża, przezroczysta, plastikowa butelka. Niestety aplikacja z niej jest bardzo utrudniona, za dużo wcierki wylewa się przez otwór. Ja przelałam do opakowania z atomizerem i aplikowałam na skórę głowy za pomocą strzykawki.

Konsystencja i wydajność:
Konsystencja rzadka, wodnista - odpowiednia dla wcierki. Płyn ma zółte zabarwienie i zapach... cieżko powiedzieć czym pachnie. Dla mnie zapach nie jest nieprzyjemny, polubiłam go. Wydajność duża. Ja po miesiącu codziennego wcierania w skórę (po około 6 ml, nie żałowałam sobie) , niekiedy aplikacji na całe włosy i wcierania czasem mojemu K. lub rodzicom zużyłam około połowy opakowania, może mniej.

Moje wrażenia: 

Plusy: 
+ zapach, konsystencja i wygodna aplikacja po przelaniu
+ brak obciążania i sklejania włosów u nasady
+ przedłużanie świeżości włosów
+ skład - nie jest zły
+ pojawienie się pewnej ilości baby hairów
+ myślę, że to za jej sprawą do spółki z olejkiem łopianowym GP zielonym ograniczyło się przetłuszczanie

Minusy:
- brak spektakularnego efektu
-  niewygodne opakowanie
- nie przypadło mi raczej do gustu nakładanie na długość - miałam wrażenie lekkiego wysuszenia

Podsumowując:
Woda brzozowa z Rossmanna nie jest wcierką, która uczyni cuda na głowie. Nie ma się co łudzić, że włosy będą rosnąć w ekspresowym tempie, czy ich kondycja nagle się niesamowicie poprawi. Mam wrażenie, że to raczej masaż skalpu przy nakładaniu wcierki daje większy efekt niż sam preparat, jeśli chodzi o porost.
U mnie przetłuszczanie się ograniczyło, ale zaznaczam, że nie miałam dużych z nim problemów, zawsze myłam włosy co 2 - 3, czasem 4 dni. Teraz myję 2-3 ale już nie z potrzeby, a raczej z przyzwyczajenia i chęci odżywienia olejem czy maską.
Nie mniej jednak uważam, że warto kupić opakowanie, wypróbować. Nadaje się świetnie do wcierania w skórę głowy w przerwach pomiędzy silnymi i bogatymi składowo wcierkami, czy choćby dla samego wyrobienia nawyku wcierania i masażu. Na pewno nie szkodzi. Jest niedroga, więc można spróbować. A nuż się okaże że ograniczy przetłuszczanie Ja, jeśli uda mi się zużyć całą butlę, to pewnie kiedyś do niej wrócę, o ile Rossamann jej nie wycofa, jak robi z większością dobrych produktów :/

5 komentarzy:

  1. Zawsze chciałam ja spróbować tylko mam za duże zapasy na razie, ale na przetłuszczanie by sie przydała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również chciałam wypróbować wodę brzozową, choć w trochę innym temacie - jako mgiełkę z półproduktami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi bardziej przetłuszczają się włosy, więc obawiam się gliceryny i jej obciążenia. Na razie stosowałam jako płukankę - świetnie nabłyszcza włosy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mała uwaga - "Castor oil" to nic innego jak olejek rycynowy - stary i sprawdzony sposób na dłuższe rzęsy, gęstsze włosy i mocne paznokcie, o przeczyszczeniu nie wspominając ;) lekko przyciemnia włosy (w przypadku brwi i rzęs pożądany efekt ;) raczej nie jest substancją zapachową

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, zapachem nie jest, jest emulgatorem, nie wiem skąd wzięłam tą informację, w wodzie brzozowej przypuszczam, że umożliwia wprowadzenie zapachu z racji braku substancji tłuszczowych. Sam Castor Oil to olej rycynowy, jednak PEG jak przypuszczam nie ma korzystnych właściwości, jest to uwodorniony olej rycynowy oksyetylenowany 60 molami tlenku etylenyu. Właściwie każdy PEG jest oparty na oleju, tylko przetworzony, zwykle są emulgatorami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!