Witajcie!
Dziś podsumowanie grudnia. Napisałam w temacie, że małe, ponieważ grudzień miałam bardzo zabiegany niestety. Sporo imprez, siedzenia na uczelni i w dodatku grypa jelitowa, więc moje włosy nie były najbardziej zadbane.
- Olejowanie nie było zbyt częste ze względu na brak czasu. Do olejowania skalpu używałam olejku rycynowego i musztardowego, na długości najczęściej gościła Alterra.
- Do mycia używałam szamponu BD, który wreszcie wydenkowałam, Johnson'sa który też wykończyłam oraz szamponu przeciwłupieżowego Shaumy by ciut wypłukać kolor po farbowaniu.
- Odżywki: pierwsze O - Joanna z Apteczki Babuni Skrzyp i Rozmaryn, drugie O - tutaj różne maski, trochę Biovax do włosów ciemnych, trochę BingoSpa (różne), ogólnie ciężko mi wskazać konkretne maski. Bez spłukiwania - Gliss Kur Shea Cashmere (moje włosy ją bardzo lubią mimo słabego składu) oraz Joanna Naturia zielona herbata i pokrzywa
- Wcierki zaniedbałam, wtarłam kurację Rzepa może z 6 razy. Po myciu wcierałam w skalp eliksir GP.
- Ochrona: stosowałam głównie jedwab z Biosilka (nie zauważyłam przesuszania) oraz odżywkę w sprayu Gliss Kura, którą skończyłam a w jej zastępstwie mam teraz Shaumę w sprayu Krem i Olejek, jednak posądzam ją o obciążanie.
- Wewnętrznie zrezygnowałam z suplementów typowo włosowych, biorę tran, Centrum i tabletki z żeń-szeniem, które dostałam kiedyś jako gratis i już kończę opakowanie.
Podsumowanie:
Moje włosy sporo przeszły, zwiększyło się wypadanie oraz przetłuszczanie. Okazało się, że po farbowaniu zmieniły się trochę ich upodobania. Zauważyłam, że lubią kosmetyki z masłem shea. Najwyraźniej brakuje im suplementów. Niedługo zacznę im ich dostarczać.
- Odżywkę w sprayu Gliss Kura Liquid Silk Gloss - pozostałość po starej pielęgnacji, myślę, że kupię którąś z tych odżywek, bo chronią a nie obciążają
- Szampon Babydream - teraz mam jeszcze olbrzymi zapas, być może kupię ponownie
- Szampon Johnson's Baby - raczej nie kupię
- Odżywkę Joanna z Apteczki Babuni Skrzyp i Rozmaryn - możliwe, że do niej wrócę, niby szału nie robi, ale polubiłam ją
- Próbkę serum L'Biotiki A+E - zbyt mało, żeby wyrobić sobie opinię, z resztą dla mnie te produkty są do siebie bardzo podobne
- Olejek Alterra Granat i Avocado - nie widzę specjalnej różnicy pomiędzy różnymi olejkami Alterry, mam jeszcze prawie cały Migdał i Papaja, pewnie kupię któryś jak wykończę co mam
Nie robię konkretnych planów "denko" na styczeń, ponieważ wykończyłam na razie to, co było napoczęte. Planuję jednak pewnych kosmetyków używać regularnie, by sukcesywnie pomniejszyć moje zbiory i zrobić miejsce na nowości :)
- Odżywka Farmona Herbal Care Len - zostało ok. 1/3 opakowania
- Eliksir GP do włosów łamliwych - zostało mniej niż 1/2 opakowania
- Olejek łopianowy GP z olejkiem z drzewa herbacianego - zostało ok. 1/2 opakowania
- Szampon dla dzieci Dulgon - prawie całe opakowanie
- Skrzyp optimal - mam tabletki na intensywną dwumiesięczną kurację, zaczynam 7 stycznia :)
To by było na tyle :)
Pozdrawiam i całuję
Hinata
piątek, 4 stycznia 2013
10 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
Gdzie kupujesz tą odżywkę Lnianą?
OdpowiedzUsuńKupiłam w malutkim kosmetycznym pod blokiem. Z tej serii w sieciówkach widziałam tylko szampony (w Realu).
Usuńzacny arsenał kosmetyków do walki o włosy, zużywaj, zużywaj i zamawiaj te rosyjskie cuda :)
OdpowiedzUsuńMoże cuda rosyjskie mają cudny skład, ale nie powalają natychmiastowym efektem :P Ciężko mi wyrobić o nich opinię, ale w sumie dobrze jest być pewnym składników, które się naklada na włosy ;)
UsuńDenko imponujące, ja zużywam po 1 kosmetyku miesięcznie i ostro ograniczam kupowanie. Brak czasu na zakupy mi to ułatwia ;)
Tak się wydaje, ale np. szampony miałam od 3 miesięcy, odżywki w sprayu była końcówka, tylko odżywkę standardowej pojemności zużywam w miesiąc :)
UsuńSzkoda, że nie dają efektów od razu, no ale cóż... Zaopatrzę się w nie, ale coś czuję, że z moim zapasem dopiero na wiosnę :P
Ten eliksir z GP jest rewelacyjny :)!
OdpowiedzUsuńCzekam aż znowu wprowadzą olejki Alterry do rossmannów bo tylko dwa przetestowałam :P
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły arsenał na styczeń.Ten olejek łopianowy z rozmarynem i drzewem her.jest najlepszy z tych trzech!
UsuńKornela: Jest już w Rossmannach olejek Migdał i Papaja w nowym opakowaniu z pompką :) Na resztę chyba trzeba poczekać.
Usuńo, ta odzywka lniana wydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuń