Cześć!
Po Świętach zwalił mi się na głowę ogrom roboty. Wolne chwile spędzam w laboratorium wykonując badania do magisterki, zbliża się moja ostatnia sesja. Co prawda egzaminów wiele nie mam, ale musiałam napisać dwie prace zaliczeniowe, co również wymagało sporo czasu. Wreszcie udało mi się znaleźć chwilkę na napisanie dla Was nowego posta.
Dawno już nie pisałam postów z cyklu zrób to sama. Przede wszystkim dlatego, że zwykle używam gotowych kosmetyków. Ostatnio jednak postanowiłam poeksperymentować trochę w zaciszu domowej kuchni i przyrządziłam sobie dwie nowe mikstury. Jedna to maseczka na skalp, która ma przyspieszyć porost włosów. Opowiem o niej za jakiś czas, jak uda mi się ocenić skutki. Dziś będzie o mojej ulubionej ostatnio płukance, która bardzo nabłyszcza moje włosy.
Składniki:
- ok. 800 ml wody - najlepiej miękkiej, ja biorę taką przepuszczoną przez filtr Britta
- 2 łyżki octu jabłkowego
- 4-6 kropli nafty kosmetycznej
- dodaję jeszcze 4 psiki odżywki w sprayu Shauma Krem i Olejek, można wziąć inną lub pominąć
Wszystkie składniki mieszam ze sobą, zimną płukanką polewam włosy, pozostawiam na chwilę, odsączam włosy i owijam w turban. Ważne, by przemieszać płukankę jeszcze raz przed użyciem, żeby nafta się lepiej rozprowadziła na włosach.
Efekt - u mnie włosy silnie błyszczące, sypkie, lekkie i nieobciążone, aż mam ochotę ich dotykać. Płukanka sprawdziła się u mnie świetnie, więc mogę ją Wam spokojnie polecić.
Na koniec pochwalę się najnowszą zdobyczą :)
Więc... udało mi się wreszcie upolować maskę Gliss Kur 7 olejków, która ostatnio jest dość popularna, acz bardzo ciężko ją dostać. Jestem po 2 zastosowaniach i powiem szczerze, że jej sława jest zasłużona :) Warto było szukać!
Pozdrawiam ciepło i życzę miłej resztki weekendu,
Hinata
niedziela, 13 stycznia 2013
10 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
Również stosuję płukankę z octu jabłkowego :) I widać, że działa na moje włosy! Także ostatnio kupiłam tę maskę, ale po jej zastosowaniu nie byłam zadowolona... ale wierzę, że jest dobra i znajdę na nią sposób :)
OdpowiedzUsuńPłukankę z octu jabłkowego wzbogacam wodą brzozową ISANY. Nafty trochę się boję ze względu na silne skłonności do przetłuszczenia moich kosmyków ;)
OdpowiedzUsuńzapisałam do mojej listy maskę z Gliss :)
OdpowiedzUsuńa mnie płukanka octowa za bardzo zmiękcza i tak delikatne i puszyste włosy, a odnośnie maski, to lada dzień powinna być u mnie :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję wykonac i zastosuję na włosy. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w Anglii są prawie wszystkie serie Gliss Kur ale tej co ma takie opinie oczywiście nie ma! grr
OdpowiedzUsuńMnie ta maska nie zachwyciła, włosy były takie nijakie. natomiast wydajna, że hej!
OdpowiedzUsuńUwielbiam octowe płukanki. Lepiej mi się po nich włosy skręcają :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam płukankę z samego octu jabłkowego (oczywiście = woda) :D
OdpowiedzUsuńTeż ja lubię, ale z dodatkiem nafty chyba jeszcze fajniej nabłyszcza, a nie zauważyłam wzmożonego przetłuszczania, wręcz przeciwnie.
Usuń