Witajcie!
Dawno mnie nie było. Niestety najpierw byłam u mojego K. a potem się pochorowałam paskudnie i miałam gorączkę. Dalej jestem na zwolnieniu, ale chociaż gorączka mi zeszła. Ma to również swoje dobre strony, bo chociaż mam czas na pisanie pracy magisterskiej, którą dzisiaj zaczęłam. W każdym razie jestem już w stanie siedzieć o własnych siłach i postaram się nadrobić te stracone dni ;)
Jak już pisałam w lutym narzuciłam sobie bana na zakupy kosmetyczno-włosowe i cały czas się go trzymam. Zużywanie na razie nie idzie mi najlepiej, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni :)
Jednak przybyło mi nieco akcesoriów do włosów.
Pierwszym zakupem było zamówienie sobie na allegro dermarollera, który m.in. mam zamiar wykorzystywać do masażu skalpu. Zapłaciłam za niego razem z przesyłką ok. 36 zł.
Kilka dni temu podczas blogowej "prasówki" natknęłam się na post Mysi dotyczący szczotki jonizującej. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad jej zakupem, ale odstraszała mnie dosyć wysoka cena. Nie miałam zielonego pojęcia, że szczotka ta jest dostępna w Rossmannie za 29,99 zł. W piątek czym prędzej pobiegłam do Rossmanna i udało mi się ją kupić! Na razie jestem zdecydowanie na tak.
I ostatnią nowością u mnie jest olej lniany, który dostałam od mojej mamy. Ciekawa jestem, jak się sprawdzi na moich włosach :)
Z nowości to by było na tyle.
Od dzisiaj zaczynam się ostro zastanawiać jaki drobiazg kupić mojemu mężczyźnie na walentynki. Macie już jakieś pomysły?
Buziaki,
Hinata
wtorek, 12 lutego 2013
8 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
Ja również mam bana na zakupy kosmetyczne w lutym, ale akcesoria do włosów to co innego ;) Paczka z allegro do mnie idzie ;) A w niej wypełniacze do koka, spineczki i ozdoby do włosów. W sumie oprócz mnie drobiazgi zamówiły jeszcze moje 3 koleżanki, więc przesyłka wyjdzie grosze ;) Omijam szerokim łukiem Rossmanna, Jasminum, Cosmeceuticum i Naturę - czyli "ogniska rozpusty kosmetycznej". Nad szczotką jonizującą również myślałam, ale wygładzać włosów nie chcę, poza tym czeszę włosy rzadko - na sucho na drugi dzień po myciu może z raz i w czasie mycia palcami. W takim przypadku po co mi szczotka jonizująca? :)
OdpowiedzUsuńTo ja lecę do Rossmanna po tą szczotkę :)
OdpowiedzUsuńja zaczęłam pić olej lniany ;)
OdpowiedzUsuńolej lniany polecam też "przemycać" do diety! :)
OdpowiedzUsuńdermaroller polecam gorąco, właśnie do masażu skóry głowy przed nałożeniem wcierki :)
OdpowiedzUsuńCholera no, a ja nie znalazłam tej szczotki w Rossmannie ;< A tak się na nią napaliłam :D
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj odwiedzić innego, u mnie w jednym nie widziałam wcale, a w drugim czekały jeszcze ze 4 sztuki.
UsuńTeż jestem chora :/ Oleju lnianego na włosy jeszcze nie stosowałam, ale kiedyś na pewno to się zmieni :)
OdpowiedzUsuń