Ostatnio zrobiła się ze mnie straszna sroczka. Po części za sprawą blogów, na których oglądam masę pięknych, lśniących i skrzących cudów lakierowych, po części chyba ze względu na zbliżające się święta i porę roku. Tak czy inaczej jak wypatrzę lakier o skrzącym wykończeniu nie potrafię sobie odmówić :)
Tak było i tym razem i w ten sposób w moje łapki wpadł lakier Flormar SuperShine nr 38.
W tym przypadku mamy do czynienia z amarantową, żelową bazą z mnóstwem niebieskich i różowych drobinek w formie shimmera.
Jeżeli chodzi o krycie to niestety nie jest najlepiej, ja nakładałam 3 dosyć grube warstwy. Schnięcie zważywszy na taką ilość lakieru dobre, pierwsza warstwa szybciutko, drugą mogłam kłaść od razu po skończeniu pierwszej na obu dłoniach. Wiadomo, im więcej warstw tym czas schnięcia się wydłuża.
Co do samej aplikacji tez było średnio, bo lakier nie rozprowadza się zbyt równomiernie, a nadmierne wygładzanie pędzlem kończy się smugami i brzydkimi plackami. Na szczęście kolejna warstwa kryje niedoskonałości.
Trwałości do końca nie ocenię, bo malowałam wczoraj i mogę powiedzieć, że przetrwał póki co zmywanie, farbowanie włosów, kapiel i długie spłukiwanie specyfików z czupryny - palce się zmacerowały, a lakier nadal jest bez uszczerbku :)
Za 10 ml lakieru zapłaciłam 6,50 zł w 'niby promocji', która trwa chyba wiecznie, bo wciąż na nią trafiam ;)
Kolor mnie zauroczył, lakier pięknie iskrzy się w świetle i z pewnością się wyróżnia. Mimo słabego krycia trafia do ulubieńców :) Myślę (i sprawdzałam na karteczce), że pięknie będzie wyglądał również położony jedną warstwą na jakiś inny lakier w odcieniu różu, fioletu lub czerwieni ;)
A wy macie już swojego ulubieńca wśród Flormarowych lakierów?
Buziaki,
Hinata
piątek, 20 grudnia 2013
15 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
cudny!:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńśliczne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowny jest ten flormar. Już myślałam, ze lakier został pokryty drobinkowym Topem a tu takie miłe zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńAh, pasowałby do mojej Sylwestrowej kreacji :D
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńGdyby mój lakier wytrzymywał tak długi kontakt z wodą.. marzenie ;P
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie iskrzące drobinki w lakierach :) przepiękny jest!
OdpowiedzUsuńwyglada pieknie :) lubie lakiery tej firmy
OdpowiedzUsuńśliczny :) ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze lakierów z tej firmy. Bardzo ładnie się prezentuję ;)
OdpowiedzUsuńśliczny i kolor, i paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńAle cudny :>
OdpowiedzUsuń