Bardzo dawno nie malowałam prawdziwych zdobień. Właściwie z tego co pamiętam farbki akrylowe ostatnio były w użyciu jakieś 5 lat temu... niedawno odkryłam, że skamieniały i z żalem wyrzuciłam je do kosza. Naoglądałam się tyle przepięknych zdobień na Waszych blogach, że przełamałam się i postanowiłam też coś zmalować :)
Przedstawiam Wam różyczki w moim wykonaniu:
Lakiery bazowe to Manhattan Lotus Effect 78S (ciemniejszy) i 96S (jaśniejszy). Zdobienie wykonałam lakierami przy pomocy pędzelka i malutkiej sondy. Całość pokryta obficie Seche Vite.
To jest mój debiut z lampą pierścieniową, także wybaczcie niedociągnięcia na zdjęciach. Dopiero uczę się z niej korzystać.
I jak Wam się podobają moje "Róże na Manhattanie"? ;)
Buziaki,
Hinata
wtorek, 28 stycznia 2014
31 komentarzy:
Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
acrylic paints
(10)
akcesoria
(2)
aktualizacje
(8)
bornprettystore
(3)
bubble nails
(1)
chevron
(3)
ciało
(4)
cienie
(3)
ćwieki
(3)
denko
(14)
depilacja
(1)
DIY
(10)
dłonie
(4)
dreamcatcher
(1)
farbki akrylowe
(6)
farbowanie
(4)
feathers
(2)
fryzury
(4)
geometryczne
(7)
ikat nails
(2)
kolorówka
(4)
krata
(1)
kremy
(2)
kwiaty
(13)
lakiery
(75)
layering
(1)
maseczki do twarzy
(2)
mini-recenzje
(44)
mix
(4)
MoYou
(6)
nailart
(41)
nailcare
(4)
naklejki
(1)
neon
(4)
oczy
(2)
ombre
(1)
ozdoby
(3)
panterka
(2)
paznokcie
(83)
paznokciowy klub
(4)
peeling
(2)
pielęgnacja paznokci
(5)
pielęgnacja wlosów
(4)
pióra
(2)
pomadki
(1)
recenzje
(50)
róż
(1)
stamps
(13)
stemple
(14)
swatch
(31)
twarz
(7)
usta
(2)
Winstonia
(1)
włosy
(55)
zakupy
(26)
zdobienia
(40)
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!
Jejuuuuuuuuuuuu! Myślałam,że to naklejki!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są! Efekt nieziemski!
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z taką babcina pościelą (to jest komplement) :) Śliczne;)
OdpowiedzUsuńMi też się tak kojarzą :D albo z tapetą, dziekuję :*
Usuńświetne:)
OdpowiedzUsuńCudowne są, idelane wręcz :)
OdpowiedzUsuńtyle kwiecistych zdobień ostatnio oglądałam ;p Twoje różyczki też piękne! muszę w końcu spróbować u siebie takie zmalować :)
OdpowiedzUsuńBoskie są te różyczki :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdobienie ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kompozycja!
OdpowiedzUsuńWyglądają fenomenalnie! Zazdroszczę takich umiejętności...
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Spróbuj, to wcale nie jest takie trudne jak wygląda, sama sądziłam, że nie dam rady ;)
UsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńcoś pięknego, paznokcie wyglądają jak żelowe ^^ piękny połysk daje Seche :)
OdpowiedzUsuńSeche jest genialne, dosyć gęste i faktycznie daje efekt żelu a ponadto ile warstw lakieru i jakich grubych bym nie naniosła wysusza mani migiem :)
UsuńPrzepiękny efekt :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńprzepiękne różyczki ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądają
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło ! ;p Myślałam, że to naklejki;p
OdpowiedzUsuńAle piękny wzór :)
OdpowiedzUsuńpiękne odcienie tych niebieskich...
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wrażeniem, Manhattan może nie ma wielkiego wyboru kolorów, ale te niebieskości im się udały :)
UsuńMatko, to nie są naklejki?! Ślicznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :*
UsuńMasz talent! Przepiękne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńCuda robisz z tymi paznokciami <3
OdpowiedzUsuńróżyczki zawsze wyglądają super ;D
OdpowiedzUsuń