Dzisiaj u mnie pogoda jest okropna, a nawet gorsza. Wieje że aż głowę chce urwać, do tego pada i jest zimno jak diabli. Dlatego dzisiaj siedzę sobie w ciepłych kapciach i robię przegląd moich kosmetyków, również tych niewłosowych. Poza kosmetykami włosowymi moje zbiory na szczęście nie są aż takie ogromne. Najwięcej mam lakierów do paznokci oraz kosmetyków kolorowych. Pośród kosmetyków, których używam znajdują się takie, które cenię szczególnie i postanowiłam dziś się tym z Wami podzielić :)
Kosmetyki niewłosowe, które polecam:
1. Lakiery do paznokci Golden Rose Rich Color
Jest to chyba moja ulubiona seria lakierów do paznokci. U mnie trzymają się naprawdę długo, mają ciekawe kolory i ich cena jest niska (ok. 7 zł) W swoich zbiorach mam 5 buteleczek, nr:
44- mięta,
39- niebieski metaliczny,
22 - metaliczne bordo (?),
32- metaliczny fiolet
40- metaliczny róż.
Lakiery kryją nieźle już po pierwszej warstwie i z użyciem topu noszę je nawet do tygodnia.
2. Top Coat Manhattan
Najlepszy jaki do tej pory miałam, szybko schnie i bardzo dobrze utrwala lakier. Kończy się, kupiłam mu zastępcę z Golden Rose, ale niestety nie jest taki dobry. Wrócę do niego. Cena ok. 18 zł w Rossmannie.
3. Tonik Melisa firmy Uroda
Niepozorny tonik, który kupiłam sugerując się recenzjami na kwc, mimo, że kojarzył mi się nie wiedzieć czemu z babciami :P Okazało się, że jest super, bardzo delikatny, bezalkoholowy. Co dla mnie ważne nie ściąga skóry i eliminuje ten efekt po myciu twarzy. Kosztował koło 6 zł w drogerii Natura. Polecam wszystkim o suchej skórze, moją świetnie koił i odświeżał i do tego przyjemnie i wyraźnie pachnie.
4. Żele pod prysznic Kamill
Kupiłam kiedyś na promocji za około 3 zł, miałam wersję aloesową. Żel ten lubię za to, że jego zapach pozostawał na skórze na długo. Wychodząc spod prysznica roztaczam zapach żelu i pozostaje on na skórze przez jakiś czas, żel nie przesuszał mojej skóry. Niedawno korzystając znów z promocji kupiłam 3 inne wersje zapachowe, które czekają w kolejce. Jest to tani i przyjemny produkt.
5. Żel pod prysznic Lirene z oliwką z ryżu
Kupiłam na wakacje i pokochałam! Za piękny zapach i gładkość skóry po umyciu tym produktem. Zapach podobnie jak w żelu Kamill utrzymuje się jeszcze jakiś czas na skórze. Działanie potwierdzone również przez moje go K. któremu na wyjeździe skończył się żel - gładka skóra jak u niemowlęcia :) Cena ok. 7 zł
6. Balsam do ciała Rossmann Wellness&Beauty owoc granatu i pomarańcza
Uwielbiam za piękny aromat słodkiej pomarańczy oraz rzadką konsystencję i szybkie wchłanianie. Mój K. jest fanem pomarańczy i zawsze jak się nim wysmarowałam zachwycał się zapachem balsamu. Jest to najładniejszy zapach pomarańczowy jaki do tej pory znalazłam wśród balsamów i żeli. Ciało po było gładkie, przyjemne w dotyku i nawilżone. Nawilżenie w moim przypadku nie było "do pierwszej kąpieli" jak w przypadku niektórych produktów, co jest dziwne, bo skład nie jest szczególny. Kosztuje ok. 7-8 zł.
7. Kredki do oczu Miss Sporty wykręcane
Kupuję od lat czarną i brązową, kupiłam ostatnio także ciemną zieleń. Są to kredki o dobrej jakości w niewysokiej cenie. Utrzymują się u mnie ładnie cały dzień, są nie zbyt twarde, ale też nie rozpływają się przy malowaniu, niestraszne im łzawienie. Tylko szkoda, że nie ma za dużo kolorów :( Cena ok. 9 zł
Znacie te kosmetyki? Też tak przypadły Wam do gustu?
A teraz pora na drugą część posta:
Tygodnik włosowy 26.08-01.09.2013
Cóż, w tym tygodniu mycie było utrudnione, ponieważ wyłączyli mi ciepłą wodę :/ I musiałam gotować w garnku. Proceder ten był męczący niesamowicie, więc byłam niesamowicie szczęśliwa dziś jak woda do mnie wróciła.
Tydzień można uznać za udany:)
- używany olej chyba przypadł do gustu moim włosom,są bardziej zdyscyplinowane i gładsze,
-mycie głównie odżywką im służy, ba nawet spokojnie zmywam nią olej,
- jestem regularna w piciu pokrzywy i moje największe osiągnięcie: we wcieraniu wcierek! Nigdy nie mogłam w tym wytrwać zbyt długo.
Ulubieniec tygodnia:
Maska do włosów Regenerum - widocznie odżywia moje włosy, pozostawia je gładkie i miękkie.
Mam do Was pytanie:
Co myślicie o tym, żebym czasem napisała na blogu również o kosmetykach niewłosowych? Nasunął mi się pomysł, żeby napisać o nich czasem kilka słów, pokazać nowe nabytki, pochwalić się kolorem paznokci... Myślałam również o dołączeniu ich do miesięcznego denka i tutaj też pojawiałyby się takie mini recenzje. Oczywiście cykl kosmetyczny nie wpłynął by na częstotliwość postów o tematyce włosowej, byłby raczej dodatkiem urozmaicającym bloga. Co Wy na to? Macie chęć na czytanie również takich postów?
Buziaki,
Hinata
Ciekawe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJeny, jak ja bym chciała być taka zorganizowana :D
OdpowiedzUsuńBardzo pomaga mi w tym prowadzenie dziennika włosowego w kalendarzu i dodawanie tygodnika włosowego, jakoś pozwala się zmobilizować :)
Usuńfajne kosmetyki :) też lubię ten żel pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńte kredki są świetne:)
OdpowiedzUsuńKochana moja jak najbardziej chciałabym czytać również o nie włosowych kosmetykach :) Tak jak dzisiaj po przeczytaniu Twojego posta, wiem, że pragnę mieć ten żel Lirene i balsam pomarańczowy, bo ja również jestem maniaczką wszystkiego co pomarańczowe ;) No i zainteresował mnie ten topik z Manhatanu :) Denkuj Kochana i pokazuj nowości, bo ja np. czerpię z właśnie takich podejrzanych u innych blogerek perełek, a potem się zachwycam i cieszę, że odkrywam takie cudeńka dzięki Wam, bo wiadomo, że czasami przechodzimy obok jakiegoś kosmetyku obojętnie, wydaje nam się, że jest mało ciekawy, a potem okazuje się , że to hit :)Buziaki :-*** Jejku u mnie też tak zimno, że masakra :/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomysł się spodobał. Myślę, że może raz w tygodniu pokaże się wpis niewłosowy. Ja w ten sposób podpatrzyłam np. żele do mycia twarzy z Biedronki, które są dla mnie rewelacyjne, a raczej bym się nie zdecydowała na zakup, bo myślałam, że badziewie :)
UsuńWprowadzenie niewłosowowych postów to dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy mam tylko jeden lakier Golden Rose- ładna brzoskwinie z shimmerem.
Być może wypróbuje ten top coat, chociaż wychodzi nieco drożej niż mój ulubieniec z Essence.
Wiem o którym mówisz :) Kolor bardzo ładny. A ja znowu nie miałam nigdy topów z Essence, kiedyś rozczarowałam się bardzo ich lakierem który odpryskiwał tego samego dnia i jakaś taka niechęć do ich lakierów pozostała :/
UsuńMuszę kupić ten tonik! ;-) ciekawe czy przebije ogórkowy od Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mam ogórkowy Ziaji i jest nawet ok, ale Melisa jest delikatniejsza, ogórkowy mnie czasem minimalnie ściąga.
UsuńPisz o niewłosowych rzeczach też:P Uwielbiam ten lakier do paznokci mam 08 jaskrawy róż i jest piękny!:)
OdpowiedzUsuńA ja tych lakierów golden rose nigdzie dostać nie mogę! A tak mam na nie ochotę..
OdpowiedzUsuńInnych kosmetyków również nigdy nie używałam, oprócz balsamy Wellness z rosa i również bardzo go lubię. Ten i inne zapachy :)