Wczoraj przyszło do mnie długo wyczekiwane zamówienie z Yves Rocher :)
Skusiłam się na zakupy w ich internetowym sklepie, bo trafiłam na kod zniżkowy -50% na wszystkie produkty prócz tych oznaczonych zielonym punktem. Prócz tego zamówiłam za kwotę przekraczającą 100 zł, więc załapałam się na darmową wysyłkę kurierem i prócz tego dostałam dwa atrakcyjne prezenty :D No po prostu żyć, nie umierać! Bardzo lubię tą firmę, parę lat temu kupowałam od nich kosmetyki i szanuję za dobrą jakość i wielką dbałość o klienta. Zakupy przez internet opłacają się u nich dużo bardziej niż stacjonarnie, choć mają jedną wadę... dosyć długo trzeba czekać na przesyłkę. Zamówienie złożyłam 30 października, a kurier zapukał do mych drzwi dopiero 14 listopada. Choć mimo to uważam, że było warto!
Zapraszam na haul :)
Tak wyglądało wnętrze paczki :) Już zdążyłam pogrzebać tam łapkami. |
W paczce znalazłam:
Żele pod prysznic:
Z serii Culture Bio aloesowy i z olejkiem arganowym.
I oczywiście nie zabrakło żelu dla Krzysia męskiego do mycia ciała i włosów miętowego - ostatnio ma fazę na chłodzące, więc chciałam zrobić mu przyjemną niespodziankę :)
Produkty do pielęgnacji twarzy:
Dwie maseczki: chłodząca z wyciągiem z żurawiny i nawilżająca z sokiem z winogron. Wczoraj wypróbowałam tą drugą i powiem Wam, że jestem zadowolona - nawilża, ale bez typowego po większości maseczek obklejenia i tłustego filmu na twarzy, po zmyciu skora jest świeża i wyraźnie nawilżona.
Tonik i żel do mycia twarzy z serii Pure Camille - pamiętam, że kiedyś, dawno temu miałam krem i jakiś produkt do demakijażu z tej serii i byłam zadowolona, jestem ciekawa, czy teraz też będę :)
Do włosów:
Mam olbrzymie zapasy kosmetyków, więc nie szalałam. Zamówiłam jedynie olejek do włosów, który ostatnio cieszy się dużą popularnością. Mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie równie dobrze, jak u innych blogerek.
Do ust:
Skusiłam się na dwa balsamy do ust z myślą o zbliżających się mrozach. Wtedy pomadki ochronne zużywam masowo :)
Zamówiłam wersję z olejkiem migdałowym - typowo bezbarwny sztyft, ale powiem Wam, że jestem miło zaskoczona jakością i komfortem użycia a także działaniem na usta, świetnie wygładził moje usta i rozprawił się od wczoraj z suchymi skórkami.
Wzięłam również wersję malinową - sztyft ma lekki różowy kolor ledwo zauważalny na ustach. No i pachnie świetnie!
Źródło: pinger.pl |
Ale na szczęście nie jest typowo perłowa, ma różowy shimmer i nie jest do końca kryjąca. Przypomina błyszczyk i wydaje się być trwała. Daje bardzo delikatny efekt. Jak chcecie, to niedługo Wam ją przedstawię :)
No i na koniec prezenty :)
Otrzymałam gratis maseczkę do włosów i twarzy z glinką marokańską oraz "pięćdziesiątkę" wody perfumowanej Moment de Bonheur. Prezenty trafiły idealnie w moje gusta! Perfumy ślicznie pachną (elegancki i głęboki zapach róży podbity nutą zieloną i kwiatową), a maseczki byłam strasznie ciekawa.
I na koniec fotografia grupowa :)
Jestem bardzo zadowolona z zakupów. Mam nadzieję, że wszystkie produkty sprawdzą się u mnie dobrze i będę chętnie składać kolejne zamówienia.
Miałyście któryś z tych produktów? Jak wrażenia?
Buziaki i przytulaski ;)
Hinata
zabiłaś mnie zdjęciem Joli Rutowicz:P toż to moja idolka była kiedyś;p
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ochotę na niespodziewaną paczuszkę to zapraszam do mnie;)
Usuńile wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńale cudaaa:)
OdpowiedzUsuńNo trochę popłynęłaś z tymi zakupami ;) Sama skusiłabym się na ten olejek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
faktycznie fajne prezenty ;) i fajne zaku[py ;)
OdpowiedzUsuńPrezenty mnie powaliły, a szczególnie perfumy, bo są przeboskie :)
UsuńZdecydowanie za mało produktów do włosów! ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze odżywkę z tej samej serii co olejek :) Myślę, że w następnym zamówieniu będzie więcej ;)
UsuńTonik i maseczka winogronowa ślicznie pachną i nawilżają. Niestety ja już do nich nie wrócę, bo zawierają parabeny. Przynajmniej tonik na pewno.
OdpowiedzUsuńFakt, zapachy są obłędne :) Mi parabeny szczególnie nie przeszkadzają, nie unikam ich. Maseczka też je zawiera.
UsuńWow sporo i mówisz ze nie szalałaś, co? hehe
OdpowiedzUsuńUdanego zużywania, podziel się recenzjami :)
Podzielę się na pewno :) Dziękuję :* A i tak wstrzymywałam się, żeby więcej nie kupić i wziąć tylko to, czego nie mam w nadmiarze :P
UsuńZaszalałaś. Czekam na recenzje bo nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNo no, całkiem nieźle :D Ja się zbieram na zakupy u nich juz od paru miesięcy, ale wiecznie mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńspore zamówienie :) ja miałam tylko ten żel Pure Camille, ale u mnie się niestety nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego olejku do włosów i żeli pod prysznic, podobno bardzo ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńO hoho poszalałaś :) już dawno nie kupowałam w YR
OdpowiedzUsuńuwielbiam Yves za te prezenty. większośc produktów znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńYR mam pod nosem więc czasem chodze :) Uwielbiam odzywke odbudowującą :)
OdpowiedzUsuń