Strona główna O Autorce Bloga Paznokcie Kontakt/Współpraca

niedziela, 1 września 2013

Sierpniowe denko

Witajcie!
Wam też tak smutno, że już kończy się lato? Bo ja już bardzo tęsknię za pięknym słoneczkiem i ciepłymi dniami. Z racji końca sierpnia przedstawię Wam dzisiaj kosmetyki, z którymi mogę się już pożegnać. Czyli innymi słowy nadszedł czas na sierpniowe denko :)

Oto kosmetyki, które zużyłam w tym miesiącu:



1. Balsam do ciała Isana z olejkiem arganowym - kupiony do kremowania włosów i tak też zużyty. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę, jednak na razie kolekcja moich "tłuściochów" jest spora. Sprawdzał się bardzo dobrze i wspominam go miło.

2. Eliksir Green Pharmacy - kupiony na samym początku włosomaniactwa, niestety nie zauważyłam efektów jego działania na długości, więc zużyłam do wcierania w skalp po myciu (nie obciąża). I w tej roli też był neutralny. Nie kupię ponownie, bo nie widzę potrzeby kupowania produktu, który nic nie robi.

3. Maska Kallos Latte - recenzja - u mnie nie dawała żadnych efektów, raczej już się nie skuszę.

4. Maska BingoSpa mleczna z elastyną - kiedyś lepiej mi służyła, jednak po rozjaśnianiu okazała się za słaba dla moich włosów, więc poszła jako odżywka do mycia. Nie wiem, czy się jeszcze skuszę.

5. Odżywka b/s Gliss Kur Shea Cashemere - pozostałość sprzed włosomaniactwa, co dziwne czasem sprawowała się lepiej a czasem gorzej. Już do tej wersji z pewnością nie wrócę, może kiedyś spróbuję innej z tej firmy.

6. Odżywka bananowa The Body Shop - recenzja - na razie nie kupię znowu, jednak może jeszcze kiedyś...

7. Wcierka Jantar - zamieszkała w opakowaniu po Kuracji Rzepa Joanny, niestety strasznie obciążała mi włosy więc nie stosowałam jej regularnie i nie wypowiem się na temat jej działania. Ale kiedyś przemogę się i z pewnością przeprowadzę nią pełną kurację.

Z denka jestem zadowolona, mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie równie owocne :)
Na szczęście trochę zużyłam, bo zrobiłam moje pierwsze zamówienie rosyjskich kosmetyków i czekam z niecierpliwością na paczkę. Jak tylko przyjdą na pewno się pochwalę na blogu :D

A jak tam Wasze denka? Też cierpicie na nadmiar kosmetyków?

Buziaki,
Hinata

P.S. Jak już pisałam założyłam fanpage bloga na facebooku. Dziękuję wszystkim, którzy mnie polubili, a tych, którzy nie mieli okazji zapraszam :)

22 komentarze:

  1. Oj ja też mam za dużo kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym wypróbować tę maskę Bingospa i odżywkę bananową. Nie mogę sobie jednak pozwolić na zakupy przez internet a stacjonarnie do mam do nich dostępu. Zapoluję za to na wcierkę z Joanny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten balsam z Isany do kremowania wygląda ciekawie.
    Moja kakaowa Isana właśnie się kończy i muszę kupić coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam dużo dobrego o odżywce z gliss kur:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, pierwszy raz słyszę by kogoś Jantar obicążał :)
    Na szczęście mnie to nie dotyczy, bo kocham ją baardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi też Kallos Latte nie podpasował, ale miałabym ochotę na tę odżywkę bananową z TBS

    OdpowiedzUsuń
  7. Och Hinatko jak ja uwielbiam Ciebie i Twojego bloga :) Cóż za pokrewieństwo dusz :) Po pierwsze mnie również strasznie smutno, że lato powoli dobiega końca, u mnie zimno dzisiaj było, zimny wiatr, bbbrrrr.... Po drugie zgadzam się z opinią na temat zdenkowanych kosmetyków, przynajmniej tych, które i ja miałam, no i po trzecie ja też złożyłam zamówienie na pierwsze rosyjskie kosmetyki :) Co prawda tylko trzy, bo mam taki ogrom do zużycia jeszcze, że wolałam więcej nie zamawiać, aczkolwiek nie mogłam się oprzeć, żeby w końcu czegoś nie zamówić ;) Pochwal się jak przyjdą :) Ja również pokażę jak dojdą :) Miłej resztki niedzieli, buziaki moja Kochana :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszam, podobno lato ma jeszcze na chwilkę wrócić :D Cieszę się bardzo, że mam bratnią duszę w Tobie :) :* Glam, pochwal się koniecznie ruskimi nowościami, nie mogę się doczekać. Ja zamówiłam 6 sztuk - jak szaleć to szaleć :D

      Usuń
    2. Ja Cię pierdziele, rzeczywiście zaszalałaś :) Zamówiłam szampon, balsam i maskę, najbardziej zależało mi na drożdżowej Babci Agafii, ale niestety była niedostępna akurat, gdy zamawiałam, więc wzięłam inną przeciw wypadaniu, bo coś znowu kudły mi zaczęły lecieć ;/
      Jednak jeśli sprawdzą się te kosmetyki i faktycznie takie z nich hity jak piszą to na pewno kolekcja będzie się powiększać :)

      Usuń
    3. A ja 2 maski, 2 szampony, balsam do włosów i serum (wcierkę) :P Ja też pokładam w nich nadzieję, a jak będą buble to się zdenerwuję, bo tanie nie są. Mam nadzieję, że i Twoje i moje sprawdzą się rewelacyjnie :D Spróbuj może pić pokrzywę na wypadanie - u mnie sprawdza się super, piję już 2 miesiące i włosy się głowy trzymają, a nawet trochę przyspieszyły porost:)

      Usuń
  8. też zauważyłam, że wcierka Jantar obciąża włosy, jednak nie na tyle, abym musiała przestać jej używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy wtedy miały dziwny okres, dość szybko się przetłuszczały. Dlatego mam zamiar jeszcze wrócić do jantaru :)

      Usuń
  9. mam takie same odczucia odnośnie eliksiru z Green Pharmacy- nie ziębi i nie grzeje, neutralny.
    Na nadmiar kosmetyków cierpię, zrobię jutro planowane na wrzesień denko, może to mnie zmobilizuje do zużywania zalegających kosmetyków;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. gratuluję zużyć, kallos late to moje blogowe odkrycie u mnie też się kończy, super maska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) U mnie Kallos się nie sprawdził niestety, ale dużej ilości osób podpasował.

      Usuń
    2. a u mnie nie sprawdzają się żadne waxy chociaż wiele osób je uwielbia

      Usuń
    3. Tak to już jest, że co włosy to inne upodobania :)

      Usuń
  11. Ładne denko, ładne :) Ja bym się skusiła najbardziej na tą maske kallos late, bo już sporo się o niej oczytałam ;)Gdzie ją mogę dostać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kallosa kupić można w sklepach fryzjerskich, przez internet albo w drogerii Hebe.

      Usuń
  12. Zużycie pokaźne! Ja przez moje wyjazdy zabierałam ze sobą odżywki w tubce lub innym małym opakowaniu, więc te przeznaczone na denko czekaly ;) teraz nadrobię, zakupów kolejnych nie będę czynić (raczej:P) A jesień mnie dobija, ale tym razem nie mam czasu na zastanawianie się, gdyż zawodowo zaliczyłam spore zmiany, z którymi wiążę nadzieje ;) Może nowa praca zmniejszy poziom niepotrzebnego stresu (wywołanego irytacją na nowe pomysły poprzedniego pracodawcy, ogrom pracy mnie nie przerażał) i zwiększy poziom zarobków :P Choć troszkę ;) Ale cicho sza - nie można zapeszać, dopiero okres próbny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to trzymam Kochana kciuki za Ciebie, żeby spełniły się oczekiwania i poziom stresu ograniczył się do minimum :) Ja też zabrałam ze sobą na wyjazd małe porcje odlewek, ale jak wróciłam wzięłam się ostro za denkowanie i stąd zużycie, tylko w tym miesiącu mało co mam na wykończeniu już, więc denko chyba będzie mniejsze :/

      Usuń

Dziękuję za przeczytanie i rzeczowy komentarz, każdy jest dla mnie cenny i istotny. Nie mniej jednak uszanuj moją pracę i nie komentuj nie czytając treści posta i nie nakłaniaj mnie do obserwowania lub odwiedzin Twojego bloga - to nie jest tablica ogłoszeń, poza tym jeśli będę chciała, to sama tam trafię ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Nie zgadzam się na kopiowanie i jakiekolwiek wykorzystywanie treści mojego bloga oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody. Stanowią one moją własność, a kradzież własności intelektualnej jest karalna!