Szampony:
Bez SLS: Babydream ( 9 razy), Olejek Isana Med ( 3 razy)
Z SLS: Johnson's Baby ( 2 razy), Alterra Kofeina i biotyna (1 raz), Barwa Brzozowa (1 raz)
Odżywki d/s:
Używałam głównie Mrs. Potter's z ginkgo biloba aż do końca opakowania ( 13 razy, brak na zdjęciu), potem postanowiłam wypróbować inne: Balsam Pokrzywowy GP (1 raz), The Body Shop Bananową (2 razy) i Isanę Oil Care (1 raz)
Odżywki b/s:
Tutaj nadal króluje Joanna Naturia miód i cytryna uzywana praktycznie codziennie ( po myciu jak i do odświeżenia fryzury), poza tym użyłam ok. 3 razy The Body Shop Bananowej jako odżywki b/s ze względu na zapach
Maski:
Tutaj spora różnorodność. Avocado Treatment Wax (4 razy do wykończenia opakowania, brak na zdjęciu), Natur Vital Sensitive ( 3 razy), Amla w proszku (3 razy), Kallos Latte ( 2 razy), BingoSpa 5 alg (2 razy), i po razie na próbę: Kallos Placenta, Kompres miodowy Joanny, Venita Hair Mask, BingoSpa elastyna, Stapiz Sleek Line
Mgiełki:
Jedynie mojej własnej roboty mgiełka aloesowa.
Na skalp: łopianowy przeciwłupieżowy (2 razy), łopianowy z papryką (7 razy)
Na całość: Amla ( 2 razy)
Na długość: Alterra z dodatkami (6 razy), Vatika (4 razy), kokosowy Efavit (1 raz)
Wcierki:
koniec kuracji wodą brzozową Isany (8 razy), a od 10 października niestety z drobnymi przerwami Jantar
Suplementy:
skrzypokrzywa, drożdże, fin Evocaps, tran
Inne:
Kąpiel Malinowa Marion (2 razy), Jedwab Marion i Serum Joanny na końcówki, farbowanie henną Eld
Płukanki:
rzadko, raczej nawilżające i zakwaszające z octu, soku z cytryny i soku aloesowego
Wnioski:
- Delikatne szampony wszystkie mi pasują, nie zauważyłam przeciwwskazań do stosowania żadnego z nich.- Pod koniec miesiąca postanowiłam zmienić mój szampon Johnsona na silniej oczyszczający, bo z uwagi na pogodę częściej stosuję silikony. Jestem pozytywnie zaskoczona Barwą - spodziewałam się skołtunionych i tępych włosów, a okazało się, że komfort mycia jest lepszy niż przy BD
- Jestem z siebie dumna z powodu wydenkowania Mrs. Potter's i Maski Wax Treatment!
- Odżywka TBS Bananowa może być stosowana zarówno jako odżywka b/s jak i d/s.
- Z masek na mioch włosach najlepiej sprawdziły się Natur Vital (genialnie nawilżyła), Kallos Latte (bardzo miłe i mięciutkie włosy) i wyróżnię też Venitę za dobrze zrównoważony skład, dzięki któremu włosy za każdym razem są tak samo dobrze odżywione. Za to najsłabiej wypadł Wax Treatment.
- Moje włosy po hennowaniu szczególnie polubiły się z Vatiką, wcześniej raczej nie lubiły oleju kokosowego
- Jestem zachwycona Jantarem - znacznie ograniczył wypadanie już po 1,5 tygodni wcierania! Sukces ten przypisuję również suplementacji Evocapsem.
- Pokochałam Serum Joanny na końcówki - ma siwetną konsystencję i końce moich włosów lepiej po nim wyglądają, niż po jedwabiach, niestety mam wrażenie, że trzeba je nakładać częściej.
- Henna lekko wysuszyła włosy, ale nie był to bardzo mocny i trudny do zniwelowania przesusz. Z henny jestem zadowolona, mimo, że szybko się z moich włosów wypłukuje - po 1,5 tygodnia kolor mocno osłabł, niedługo pokażę Wam zdjęcia po 2 tygodniach od farbowania.
- Włosy się dużo mniej łamią. Nie jestem w stanie przypisać tego żadnemu konkretnemu kosmetykowi, raczej mam wrażenie, że jest to wynik zbiorczej pielęgnacji.
Najlepszy kosmetyk października:
Pierwsze miejsce przyznaję dwóm kosmetykom: Masce Natur Vital Sensitive za nawilżenie oraz Serum Joanny na końcówki za całokształt :)
Najgorszy kosmetyk października:
Maska Avocado Wax Treatment - za marny efekt na włosach
I na koniec moje dodatkowe spostrzeżenie: spanie w rozpuszczonych włosach faktycznie ma zły wpływ na włosy, a zwłaszcza na ich końce! To nie mit! Raz zdarzyło mi się spać w rozpuszczonych włosach i gdy zobaczyłam końcówki powiedziałam sobie nigdy więcej!
A jakie były Wasze ulubione/najgorsze kosmetyki października? Czy październik był udanym miesiącem Waszej pielęgnacji?
Babydream mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńAlterra Kofeina i biotyna też używam od czasu do czasu
Isana Oil Care miałam i lubiłam :)
Kallos Latte nie podoba mi się zapach, działanie jest ok.
BingoSpa 5 alg użyłam raz. nie mogę ocenić efektó.
woda brzozowa Isany badzo przyspieszyła przetłuszczanie się włosów
Jantar 8 razy użyłam, zobaczymy, co to będzie ;)
Bardzo ładna pielęgnacja. Taka różnorodna. Podoba mi się :)
Zapach Kallosa Ci się nie podoba? Większość osób lubi go właśnie za zapach :P Skład ma szczerze mówiąc cienki ;)
UsuńMnie zapach bardzo przeszkadza niestety.
UsuńA działanie nie powaliło mnie na kolana, jest ok. :)
A mnie zapach się podoba, choć po dłuższym wwąchaniu się wydaje się być "chemiczny", za to działanie na moich włosach jest super - może po intensywnym nawilżaniu moim włosom brakowało protein.
UsuńPozostały mi głównie balsamy do włosów i jak skończę Bingo to będę chciała kupić jakąś maskę. Zastanawiam się nad Stapizem - polecasz? :) Kuszą mnie też maski Naturvital, ale czekam na promocję - troszkę kosztują :(
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc Stapiz użyłam tylko raz i efekt był ok, ale bez ochów i achów, jeśli chodzi o wygląd włosów, za to zapach ma taki cukierkowy, przyjemny i utrzymuje się on nawet po myciu szamponem i nałożeniu innej maski. Moim zdaniem lepsze są Natur Vital - fakt, drogie, ale też wydajne i dość duże (300ml). Ostatnio przeliczyłam, że kupując np. maskę Alterry powiedzmy poza promocją za 10 zł/150 ml to już za ok. 22 zł mamy 300 ml Natur Vital - dwa razy więcej.
UsuńA mnie szampony bez sls nie służą w większości :(
OdpowiedzUsuńA maskę natur vital bardzo lubię, polecam z tej firmy także szampony- aloesowy i limonkowy :)
Warto wiedzieć :) Miałam ochotę wypróbować jeszcze inne produkty z tej firmy, ale to może dopiero najwcześniej w grudniu - teraz zużywam co mam, a mam mnóstwo. Nie mniej jednak wypróbuję na pewno :) Dzięki
UsuńJeju, ile Ty masz masek do włosów, jaaaaa...
OdpowiedzUsuńjaki zbiór kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńu mnie wszystkiego po jednym, jedynie olei mam więcej i kilka masek z zapasów, ale teraz denkuję ;)
a Barwę kupię niedługo, bo szampon mi się konczy ;)
A ja momentami chciałabym, żeby było wszystkiego po jednym, bo już się w tym gubię. Teraz intensywnie będę zużywać kosmetyki, które mam nie kupując niczego nowego.
UsuńZazdroszczę ograniczenia łamania i wypadania włosów, mnie niestety dopadło jesienne wypadanie :(. Niezły zestaw kosmetyków ;).
OdpowiedzUsuńdziękuję i wzajemnie!:D o i jak efekty po drożdżach?;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy wcześniej praktycznie wcale nie rosły, a co urosło to się wykruszyło, a po miesiącu picia przyrost wynosił około 1,5 mm. Piję drugi miesiąc już, ale porównam pewnie dopiero koło połowy listopada na zdjęciach.
Usuńładne zbiory, ja też lubię różnorodność w pielęgnacji, bardzo spodobał mi się Twój blog, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńImponująca kolekcja, szczególnie część olejowa :D
OdpowiedzUsuńJak się sprawdza kąpiel malinowa? Ciągle się waham, czy ją kupić, bo opinie są podzielone.
Jeszcze nie wyrobiłam sobie o niej zdania, ale jedno jest pewne - to jest taki bajerek, nie ma co się łudzić, że odżywi włosy. Nadaje fajny połysk, zapach niestety nie utrzymuje się po wyschnięciu włosów.
Usuńsporo fajnych kosmetyków
OdpowiedzUsuń